HMI Intensitygram Colored – aktualne zdjęcie tarczy słonecznej widocznej z Ziemi, wykonane przez sondę SDO w świetle widzialnym z nałożeniem sztucznej barwy. AIA 94 – aktualne zdjęcie tarczy słonecznej widocznej z Ziemi, wykonane przez sondę SDO, w paśmie o długości fali 94 angstremów. Zdjęcie służące do obserwacji
iStock Nowa Zelandia Z Kosmosu Podczas Wschodu Słońca - zdjęcia stockowe i więcej obrazów Nowa Zelandia - Nowa Zelandia, Ujęcie satelitarne, Globus - Wyposażenie do nawigacji Pobierz to zdjęcie Nowa Zelandia Z Kosmosu Podczas Wschodu Słońca teraz. Szukaj więcej w bibliotece wolnych od tantiem zdjęć stockowych iStock, obejmującej
172305. Australia obecnie trawiona jest przez liczne pożary, które są naprawdę wielkie. Ich ogrom możemy zobaczyć na zdjęciach satelitarnych, które wykonano z kosmosu. NASA udostępnia je
2022-01-18. Chiński Mur w roku 2007 ogłoszono jednym z siedmiu nowych cudów świata. Jego długość oceniano wtedy na 6300 km, a w późniejszych latach skorygowano na blisko 9000 km. Niektórzy naukowcy dowodzą, że mógł ciągnąć się przez nawet 22 tys. km. Początki Wielkiego Muru powstały w Okresie Walczących Królestw (około
Wielki Mur Chiński (chin. upr. 万里长城, trad. chin. 萬里長城; pinyin Wànlǐ Chángchéng) – mur obronny, zaopatrzony w bramy i wieże, od Shanhaiguan (nad zatoką Liaodong) do Jiayuguan w górach Nan Shan o długości ok. 2400 km (uwzględniając tylko wiodącą nitkę
pengertian hormat kepada orang tua dan guru. Z kosmosu można dostrzec majestat tworów matki natury - oceanów, kontynentów i wysp - ale także ogrom rzeczy, które zbudował człowiek. Poniżej wymieniamy najciekawsze obiekty na Ziemi widoczne z kosmosu. Ziemia jest niezwykłym miejscem, ale żeby móc w pełni dostrzec jej piękno, warto spojrzeć na nią z nieco innej perspektywy. Patrząc przed siebie, możemy dostrzec ledwie nic nie znaczący skrawek naszej planety. To kwestia perspektywy i percepcji. Jeżeli natomiast spojrzymy na glob z punktu kosmosu, naszym oczom ukaże się niewiarygodny widok, przedstawiający Ziemię nie jako zlepek krajobrazów, a jako spójną całość, ujętą w zupełnie innej skali. Gdzie właściwie zaczyna się kosmos? Cóż, na to pytanie nie da się udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Powszechnie za granicę przestrzeni kosmicznej uważa się tzw. linię Kármána, przebiegającą na wysokości 100 km W tym miejscu samoloty nie mogą już wykorzystywać zjawiska siły nośnej, a wzbić się wyżej mogą jedynie statki powietrzne dysponujące odpowiednim napędem. Należy jednak wyraźnie podkreślić, że mówimy tu jedynie o granicy umownej. Różne rządy, organizacje i firmy wyznaczają początek przestrzeni kosmicznej na innej wysokości. Weźmy choćby USA - NASA, Federalna Administracja Lotnictwa i amerykańska armia wskazują, że za początek kosmosu należy przyjąć wysokość 80 km Niektórzy naukowcy są zdania, że faktyczna granica oddzielająca Ziemię od kosmosu jest położona w odległości od 30 do 1,6 mln km od naszej planety. Wyznaczenie jednoznacznej granicy nie jest możliwe, dlatego przekrój ziemskich obiektów, które można zobaczyć z kosmosu, jest całkiem spory. Wielki Mur Chiński Zestawienie otwiera Wielki Mur Chiński. Kiedyś popularne było przekonanie, że jest to jedyny obiekt, który można dostrzec z kosmosu. Dziś wiemy, że ta teoria (która de facto powstała jeszcze zanim człowiek wyruszył na podbój przestrzeni) nie ma nic wspólnego z prawdą, bo z kosmosu można zobaczyć znacznie więcej tworów ludzkich rąk i natury. Teoria na temat widoczności Wielkiego Muru była przez długi czas negowana, do czego przyczynił się Yang Liwei. Podczas 21-godzinnego pobytu w kosmosie, chiński astronauta nie zdołał dostrzec ogromnej budowli. Być może nie pozwoliły na to panujące wówczas na Ziemi warunki pogodowe, bo amerykański astronauta Eugene Cernan zapewnia, że ogromną fortyfikację można zobaczyć gołym okiem z wysokości od 160 do 320 km. Wyspa śmieci Kolejne "dzieło" ludzkich rąk, które można dostrzec z przestrzeni kosmicznej, nie powinno być dla nas powodem do dumy. Mowa o Wielkiej Pacyficznej Plamie Śmieci - gigantycznym skupisku odpadów, składającym się przede wszystkim z tworzyw sztucznych. Skupisko to dryfuje na wodach największego oceanu świata, między Hawajami a Kalifornią. Jak duża jest wyspa śmieci, skoro widać ją nawet z kosmosu? Naukowcy są zdania, że jej powierzchnia może dochodzić 1,6 mln km kw. Wynika z tego, że "śmieciowy kontynent" jest niemal pięciokrotnie większy od Polski! Masa wyspy może sięgać 120 tys. ton! Te dane dają nam jednoznaczne wyobrażenie na temat skali niszczycielskiej działalności człowieka. Pierwsze wzmianki o wyspie złożonej ze śmieci pojawiły się już w 1988 roku. Jednoznaczne dowody na jej istnienie pojawiły się dopiero w 1997 roku, za sprawą starań oceanografa Charlesa Moore'a. Badania dowodzą, że skupisko odpadów składa się w 20 proc. z tworzyw sztucznych, które do oceanicznych wód przedostały się w następstwie tsunami, które nawiedziło Japonię w 2011 roku. Cała reszta to efekt działalności człowieka, należy dodać - wciąż trwającej, bo wyspa cały czas rośnie. Wielka Rafa Koralowa Kolejny obiekt na naszej liście stworzyła matka natura. Mowa o największej rafie koralowej na świecie - australijskiej Wielkiej Rafie Koralowej - która z perspektywy przestrzeni kosmicznej przypomina ogromną białą smugę, przecinającą oceaniczny błękit. O jak dużym obiekcie mówimy? Ten fascynujący twór natury zajmuje powierzchnię przekraczającą 340 tys. km kw. Poszczególne części rafy rozciągają się w odległości od 20 do 200 km od północno-wschodniej linii brzegowej Australii. Naukowcy szacują jej wiek na 18 mln lat, przy czym należy podkreślić, że jest to wartość uśredniona. Niektóre części wielkiego koralowca mogą liczyć nawet 36 mln lat! Piramidy w Gizie Wymieniając obiekty na Ziemi widoczne z kosmosu, nie sposób pominąć najsłynniejszych i najbardziej imponujących grobowców - piramid w Gizie. Najbardziej fascynujące i tajemnicze budowle starożytnego Egiptu od zawsze znajdują się w centrum zainteresowania naukowców i badaczy z całego świata. Nic dziwnego - piramidy wzniesiono ok. 2500 lat z precyzją, która imponuje nawet dziś. W tamtych czasach nie było ciężkich maszyn i zaawansowanych narzędzi. Ludzie mogli polegać wyłącznie na swoich obliczeniach i niewolniczej sile. Zdjęcia satelitarne doskonale obrazują, o czym mowa. Piramidy mają idealnie geometryczny kształt, a symetria ich rozmieszczenia sprawia, że trudno uwierzyć w fakt, że powstały tak dawno temu. Chińska "Strefa 51" Najważniejsze w ujęciu strategicznym obiekty militarne są owiane ścisłą tajemnicą. Rzecz w tym, że niektóre z nich są tak duże, że wyraźnie widać je z orbity, więc nie sposób zaprzeczyć ich istnieniu. Jednym z nich jest chińska baza wojskowa, która od 2016 roku powstaje na obszarze dawnego słonego jeziora Lop Nur (północno-wschodnia część regionu Xinjiang). Eksperci są zdania, że tajemniczy obiekt ma związek z rozwojem chińskiej wojskowej działalności kosmicznej. Te przypuszczenia zdaje się potwierdzać obecność ogromnego pasa startowego, którego długość to aż 9600 metrów. To właśnie ta część bazy jest najwyraźniej widoczna z kosmosu. Wyspy Palmowe w Dubaju Naszą listę zamyka jeden z najniezwyklejszych obiektów stworzonych przez człowieka - słynne Palmowe Wyspy. Dubaj - największe miasto w Zjednoczonych Emiratach Arabskich - jest synonimem luksusu i przepychu. Jednym ze znaków rozpoznawczych tego miejsca jest architektoniczny rozmach. Pretensjonalne drapacze chmur to jeszcze nie wszystko. Na polecenie szejka Mohammeda bin Rashida al-Maktouma, w 2001 roku zaczęto usypywać sztuczne wyspy o kształcie przypominającym palmy. W ten sposób powstała jedna z najniezwyklejszych linii brzegowych. Trzeba przyznać, że z perspektywy kosmosu, ten niezwykły twór robi ogromne wrażenie.
Menu Główne >>> Strona główna >>> Forum >>> Artykuły >>> Linki >>> Statystyka >>> Pierwsze 10 >>> Rekomenduj Szukaj Subskrypcja Jeżeli chcesz otrzymywać informacje o nowych wersjach, dodatkach albo aktualizacji strony - podaj swój e-mail i zapisz się ! Email: Dodaj Usuń Panel >>> Pomoc >>> Nowy użytkownik >>> Logowanie Kto zalogowany Goście: 1 Użytkownicy: 0 Kontakt e-mail ICQ: 230809939 Gadu-Gadu: 749783 Niewłaściwy wpis! Ostatni list forum >>> Czy ja zwariowałam? Dziwne światła... >>> Własne Plannetarium?? >>> Największe polskie teleskopy. >>> Szukam firmy która wyposaży planetarium >>> meteoryty Głosowanie Czy odkryty niedawno nowy obiekt większy od Plutona powinien zostać uznany za planetę? Tak Nie Nie wiem Rezultaty Kalendarz Dzisiaj są imieniny: >> więcej Reklama
Kiedy byłam mała i pani na, skądinąd mojej ulubionej lekcji geografii, pokazała zdjęcia Wielkiego Muru Chińskiego, pomyślałam sobie jakby to było fajnie się na nim znaleźć. Ileś lat później to dziecięce marzenie udało mi się zrealizować. Myślałam, że będzie to jak trzęsienie ziemi. Że nagle, gdy wejdę na rzeczony mur na niebie rozbłysną fajerwerki, a ziemia się zatrzęsie. Hmm, czy tak właśnie było? W całych Chinach udostępnionych do zwiedzania jest tylko kilka fragmentów Wielkiego Muru, z czego trzy znajdują się w bezpośrednich okolicach Pekinu. Wielki Mur jest zresztą, obok grobowców cesarskich, jedyną atrakcją turystyczną znajdującą się nieopodal chińskiej stolicy. Trudno się zresztą dziwić, skoro dalej jest już tylko Pustynia Gobi i góry. W zasadzie poza nim nie ma w tej okolicy nic ciekawego dla turysty żądnego wrażeń i zdjęć rodem z widokówek. Ale po kolei. Aby zobaczyć Wielki Mur Chiński jadąc z Pekinu można udać się do: Badaling, Mutianoyu (90 km, przy czym odnowiony odcinek jest bardzo krótki i ma zaledwie ok. 1,6 km, za to jedzie tu bezpośrednio autobus turystyczny nr 6) i Simatai (110 km; odcinek odnowiony tylko częściowo i nie mający bezpośredniego połączenia autobusowego z Pekinem). Odcinek w Badaling jest położony najbliżej, a jednocześnie jest największy i najbardziej skomercjalizowany. Przyjeżdża tu mnóstwo autokarów z oddalonego o zaledwie 70 km Pekinu (można wykupić wycieczkę w hotelu lub wykupić bilet na Beijing Sightseeing Bus Center niedaleko Placu Tian’anmen – koszt ok. 25 USD wraz ze zwiedzaniem grobowców dynastii Ming). Na szczęście wczesną wiosną nie ma jeszcze wielkich tłumów. Podobnie jest zimą, ale należy pamiętać, że Mur położony jest ok. 800-900 m co wpływa na znacznie niższą temperaturę niż w stolicy. Dobrze jest zabrać cieplejsze ubranie, w tym czapkę, gdyż na budowli momentami są niesamowite przeciągi. Co mniej więcej sto metrów na murze są wieżyczki – stacjonowali w nich wartownicy, którzy palili ogniska i w ten sposób przekazywali informacje o zagrożeniu wojsku stacjonujacemu w okolicy Pekinu. Odcinek w Badaling zdaje się nie mieć końca. Po ponad godzinnym spacerze w jedną stronę czuliśmy zmęczenie. Zwłaszcza, że wybraliśmy trudniejszą trasę “w lewo”. Idąc w prawo od wejścia ścieżka jest bardziej płaska, ale i zdecydowanie bardziej oblegana. Kierując się na lewo trzeba mieć wygodne buty i być przygotowanym w jednym miejscu na niemal pionowe, półmetrowe stopnie po których schodzi się praktycznie … na pupie 😉 Zdjęcia nie oddają stromizn, gdyż w kluczowych momentach musiałam bardzo uważać na aparat i trzymać go mocno przy sobie by nie obijał się o wyślizgane stopnie i poręcze. Zdecydowanie lepiej budowlę pokazuje filmik: Ułatwieniem dla wchodzących są kolejki linowe. W Badaling są dwie i mogą zabrać nas na najwyższe wzniesienia, skąd można zejść do wyjścia. My z nich nie korzystaliśmy i zaufaliśmy sile własnych mięśni 🙂 Generalnie odcinek w Badaling uważany jest za najbardziej stromy, przez co tym samym najbardziej malowniczy. Cieszy się jednak sporą popularnością, dlatego trudno liczyć na samotne zwiedzanie. Bardzo zielono robi się tu pod koniec kwietnia i wtedy pewnie zdjęcia byłyby bardziej kolorowe, ale i tak nie możemy narzekać: nie padał deszcz i towarzyszyło nam błękitne niebo, co się nie zdarza zbyt często w okolicach Pekinu. Doszliśmy kawałek za wieżę widoczną po prawej stronie na wzniesieniu, ale zdjęcie nie było robione z początku trasy Przysłowiowego “trzęsienia ziemi” nie przeżyłam, jednak Wielki Mur wywarł na mnie ogromne wrażenie. Trudno sobie nawet wyobrazić, że podobna (mur w okolicach Pekinu był zdecydowanie szerszy i bardziej masywny niż w pozostałych regionach) konstrukcja ciągnęła się niegdyś przez ponad 6400 km! Wejście i sklepiki z pamiątkami przed nim (w środku kadru) Pamiątkowy medal z wygrawerowanym imieniem i datą “zdobycia Wielkiego Muru Chińskiego” – koszt 20 RMB (12 zł), ale trzeba się mocno i długo targować, bo cena wyjściowa wynosiła 250 RMB, czyli 150 zł 😉 Do kolejnego przeczytania! E. Co warte odnotowania Wielki Mur wcale nie jest widoczny z kosmosu, jak uczyli nas w szkole – jest po prostu zbyt wąski i rozczłonkowany aby tak było.
Chiński mur Marzenie z dzieciństwa CmykOdkąd pamiętam, zawsze marzyłam, żeby zobaczyć ten mur. W dzieciństwie fascynował mnie ze względu na fakt, że jest to jedyna budowla na ziemi widoczna z kosmosu. Później „życie zweryfikowało” kwestię odległości i widoczności tej budowli z gwiezdnych przestworzy. Ale marzenia pozostały. I zupełnie niedawno (jak na czas liczony w kosmosie), udało mi się je spełnić. Był jesienny, ciepły, słoneczny dzień. Z jednej strony rozciągała się ogromna, jak okiem sięgnąć nizina, barwiąc się kolorami żółci, pomarańczu, czerwieni i brązu. Z drugiej strony wyłaniały się potężne, groźne, strzeliste szczyty gór. Gór jakich nigdy dotąd nie widziałam. Pomiędzy tymi dwiema skrajnymi krainami, pnąc się raz w górę, to znowu spadając stromo w dół, ciągnęła się niezwykła budowla. Poprzecinana bramami, wieżami, strzelnicami. Fortyfikacja wznoszona przez kilkanaście wieków, będąca świadectwem wysiłku, pracy, często życia, setek tysięcy ludzi. Stałam z zapartym tchem, chłonąc każdy szczegół, tak bardzo silne wrażenie wywierało to miejsce. I do dziś nie wiem czym bardziej byłam poruszona: niesamowitą potęgą przyrody, czy dziełem rąk ludzkich.
22 882ObrazyObrazyZdjęciaIlustracjeGrafiki wektoroweWideo
mur chiński z kosmosu zdjęcia satelitarne