101 19. Rozpocznij quiz. Quizy wilki - sprawdź największą bazę quizów o tematyce wilki. Rozwiązuj quizy, testy, głosowania lub stwórz swoje własne. Quiz z działu wilki czeka na Ciebie! Walka rolnika z wilkiem. Udusił go gołymi rękami 7 stycznia 2021, 13:31 FACEBOOK. X. E-MAIL. KOPIUJ LINK. Do niecodziennego zdarzenia doszło w jednej ze wsi niedaleko miasta Birobidżan w Fakt, iż od urodzenia hybrydy mają kontakt wyłącznie z wilkami (matką i ewentualnie młodymi wilkami - potomkami matki z poprzedniego roku) powoduje, że zachowują się i reagują na zagrożenia (w tym na ludzi), identycznie jak wilki. Można powiedzieć, że są „głęboko przekonane, iż są wilkami”. Nie ma na to wpływu fakt, że Gdy skrzyżuje się psa z wilkiem, potomstwo odziedziczy po każdym rodzicu jeden zestaw genów, a w rzeczywistości jest 50/50 – czyli pół psa i pół wilka. Co to znaczy, że wilk cię liże? U wilków entuzjastyczne lizanie twarzy jest nie tylko oznaką przywiązania, ale czasem także podporządkowania. Skrzyżowanie psa z wilkiem nie tylko zwiększyło wytrzymałość i wytrwałość tego psa, przyczyniło się także do wzmocnienia naturalnych instynktów, zwłaszcza w zakresie życia w stadzie. Wilczak czechosłowacki obdarzony jest inteligencją, którą wykorzystuje do zapewnienia stabilnych relacji w grupie. pengertian hormat kepada orang tua dan guru. Skrzyżowanie psa z wilkiem? Leśnicy sprawdzą, czym jest czarny odmieniec [VIDEO]Leśnicy przecierali oczy ze zdumienia, kiedy – oglądając nagranie z fotopułapki – zobaczyli watahę wilków spacerującą po lesie w towarzystwie całkowicie odmiennego osobnika.„Czarny wilk, czy to możliwe?” – pytają pracownicy Nadleśnictwa Wichrowo. W miejscowości Kłębowo ustawili fotopułapkę, która miała zdemaskować miłośników nielegalnie poruszających się po lesie quadów. Czujnik ruchu zareagował jednak na watahę wilków. I nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie towarzyszyło im tajemnicze stworzenie o całkowicie czarnym podkreślają leśnicy, możliwa jest hybrydyzacja z psem, co w połączeniu genów mogłoby dać efekt wilka o czarnej sierści. Według Adama Gełdona z Nadleśnictwa Spychowo, w tym wypadku jest to jednak mało prawdopodobne.– Moim zdaniem jest to jednak pies, a nie hybryda, czyli krzyżówka wilka z psem. Nie zmienia to faktu, że mamy do czynienia z niezwykłą rzadkością, czyli zaakceptowaniem psa przez wilczą watahę. To się czasami zdarza i jest oczywiście zjawiskiem bardzo niepożądanym, bo może prowadzić do krzyżowania się gatunków – wyjaśnia miłośnik przekażą zaskakujące nagranie Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, która zadecyduje, co dalej. Jeśli potwierdzi się teza, że czarny wilk to skrzyżowanie dwóch różnych gatunków zwierząt, najprawdopodobniej generalny dyrektor ochrony środowiska zadecyduje o jego spacer watahy wraz z towarzyszącym im odmieńcem: Wiele osób, które spotykam (głównie na miejskich spacerach z Ilvą) pyta mnie jak to jest z tymi wilczakami. I co tu odpowiedzieć stojąc na trawniku przy ulicy, kiedy ma się tylko kilka zdań, żeby określić całe swoje życie z wilczym potomkiem w domu? Przekonywać, że jest wspaniale i tylko wspomnieć, że jednak dużo pracy? Czy odradzać z bomby, mając nadzieję, że CSV sprawią sobie tylko ci najbardziej zdeterminowani, co może daje szanse na spokojne życie psa. Bez późniejszych “wziąłem bo ładny, a teraz zdemolował mi cały dom i żądam eutanazji”? Jednak zależy mi na tych zwierzętach i wiem doskonale jak bardzo są uczuciowe i jak wielką tragedią jest dla nich odrzucenie. Więc dobrze byłoby, żeby CSV trafiały do opiekunów, którzy wiedzą na co się piszą, a nie kupują, bo ładnie się komponuje w ogródku. Pomyślałam, że chyba najuczciwiej byłoby powiedzieć o tym, co najbardziej zaskoczyło mnie w życiu z Ilvą. Otóż, zaskoczył mnie jej system myślenia. Cały problem z CSV wywodzi się chyba właśnie z tego powodu – one myślą. DUŻO. I zupełnie inaczej niż myślą inne psy. Żeby wyjaśnić co mam na myśli opowiem Wam historię: Przeczytałam ostatnio wpis pewnego internauty, który opowiadał o wyższości psów rasy Dog Argentyński nad wilkami. Nie wilczakami, nie inną rasą psa, tylko aż samymi wilkami. Twierdził, że wilki to takie “sebiksy wśród zwierząt”, bo tylko wyglądają, a jak przyjdzie co do czego to okazuje się, że uciekają w popłochu. Jako dowód wrzucił filmik. Obejrzyjcie go także: Co widzicie na filmie? Wilka, który zaatakował psa i który zmiękł, kiedy ocknął się, że to nie York, a Dog Argentyński. No właśnie. Czy na pewno patrzycie właśnie na to? Zaciągając kurtynę żenady na pana Szymona, którego poniosła trollowa wodza fantazji w późniejszych postach, przez przypadek podrzucił genialny filmik. Dlaczego? Bo dokładnie obrazuje różnice między psem dzisiejszych czasów a wilkiem. Różnice w ich myśleniu i działaniu. I do tego nieprawdopodobną głupotę ludzką, która objawia się w kompletnym i totalnym niezrozumieniu na czym polega natura i komunikacja zwierząt. Zobaczcie uważnie raz jeszcze tą scenę – to nie jest „atak wilka” tylko „prowokacja wilka”. Żaden osobnik nie wypadłby w ten sposób na ofiarę bez większego planu jak ten na filmie, do tego zupełnie się odkrywając. Więc o co tu chodzi? Założę się, że planem było wywabić psa z wody do bardziej bezpiecznego dla ataku miejsca, gdzie zapewne czekała reszta watahy. A nawet jeśli był to młody osobnik na zwiadach i uznał, że właśnie natknął się na łatwą do zapolowania świnkę, odpuścił od razu w momencie, kiedy zobaczył, że jednak będzie to wymagało wysiłku – a więc prawdopodobieństwo zranienia jest wysokie. A rany to śmierć. To jest właśnie wielkość tych zwierząt i dowód na ich wysoką inteligencję. Na filmie dokładnie widać również jakim brakiem instynktu cechują się dzisiejsze psy. Dog zaatakował od razu, bez przekalkulowania sytuacji. Nie ważąc na to, że jego pięknie rozbudowane mięśnie są w tym momencie gwoździem do trumny, bo nie jest w stanie ważąc tylu kilogramów podbiec nawet pod górkę. Gdyby było tam więcej wilków lub jakiekolwiek inne zwierzę polujące, pies by nie żył. Załamują mnie też ludzie – widać, że opiekun jest zachwycony myśląc, że jego pies „pogonił wilka”…. Do tego ta muzyka grozy podłożona pod scenę! Ja na miejscu opiekuna Doga byłabym niezłe wkurzona, bo to, co zrobił pies było totalną głupotą, która mogłaby się skończyć tragicznie. Pies powinien był dać się w takiej sytuacji natychmiast odwołać przez opiekuna, który zamiast cieszyć się, że jego pies to taki kozak natychmiast przetransportować go w bezpieczne miejsce. Żeby było jasne – to NIE JEST WINA PSA. To wina opiekuna. To, co widzicie na tym filmie to smutna opowieść o tym, co ludzie zrobili temu gatunkowi. I nie mówię to, że psy są w jakikolwiek sposób gorsze niż CSV, bo kocham te zwierzęta bezgranicznie. Ale przy całej mojej miłości trudno nie zauważyć, że w większości są pozbawione instynktu samozachowawczego, mają zaburzoną komunikację, do tego zatraciły zdolność analizy sytuacji, bo zawsze mogą liczyć na smaczka od pana, michę w domu i weterynarza w razie wpadki…. Sami jesteśmy temu winni traktując je jak maskotki. W szczególności dotyczy to psów małych ras, które mam wrażenie, że obecnie służą głównie jako modele psich ciuchów czy pluszaki do torebek. Mało kto zwraca uwagę, że York to jednak Terrier, a Chihuahua ma nogi i może chodzić. I z poziomu ziemi lepiej jest jej zachować język komunikacji z większymi od siebie psami niż na rękach, gdzie wystawiona jest tylko i wyłącznie na agresję innych zwierząt. Wilczaki analizują dużo. Nastawione są na współpracę i uczą się poprzez naśladownictwo. I to jest zazwyczaj problem, bo one wymyślą jak obejść to, co właśnie uznałeś za niemożliwe do obejścia 😉 I przy tym boleśnie nauczą Cię, że Twoje “sapiens” w nazwie nie sprawia, że jesteś ponad inne gatunki ;P Ilva wykombinowywała sposoby, nawet wtedy, kiedy sądziłam, że ABSOLUTNIE nie da rady niczego wymyślić. Tego poczucia przypiłowanej pychy i pewności siebie kiedy otwierasz drzwi po powrocie do domu, a tam nie ma domu, nie da się nawet opisać 😛 Wilczaki uczą pokory. Jeśli natomiast sprawa nie dotyczy Twoich kaszmirowych swetrów lub audiofilskich głośników, nie ma lepszego zajęcia niż wpatrywanie się jak te zwierzęta analizują problemy: Dlatego popatrzcie na te filmiki jeszcze raz. Nie róbmy ze zwierząt kalek, dajmy im możliwość bycia sobą. Przemoc i agresja nieodmiennie kojarzą się z pierwotną męskością. Męskość kojarzy się natomiast z władzą i siłą. Wyniki badań Evansa, Gauthiera i Forsytha pokazują, że walki psów to substytut owej męskiej siły i poczucia osiągnięcia sukcesu. Posiadanie groźnego i walecznego psa buduje wysoki status w pewnych grupach społecznych, w których szacunek wiąże się z siłą fizyczną. Potwierdzenie męskości…W kręgach tych organizowanie walk psów to w rzeczywistości próba potwierdzenia swojej męskości. Walka dwóch psów to zatem symboliczna walka dwóch mężczyzn, przegrana to zaś porażka wymagająca ofiary – zabicia przegranego. Ile prawdy jest w tej teorii – niech każdy odpowie sobie względu jednak na powód popularności krwawych sportów, warto pamiętać, że głównymi cierpiącymi są psówPoczątki walkWalki psów to odmiana tzw. krwawych sportów, mających swój początek w czasach Imperium Rzymskiego. Tego typu rozrywka przyciągała wielkie tłumy i samych cezarów. Setki zwierząt, takich jak niedźwiedzie czy lwy ginęły w Koloseum w starciach z dużymi i agresywnymi psami. Ich waleczność i bezwzględność została wykorzystana również w czasie rzymskiego podboju Brytanii (43 rok Rzymian, biorące udział w tej wojnie, wywodziły się z Grecji i nosiły miano molossów (mollosus). Brytowie natomiast dysponowali tzw. mastifami. I choć ludy Brytyjskie były w mniejszości i ostatecznie wojnę przegrały, ich mastify zrobiły ogromne wrażenie na Rzymianach. Postanowili więc przetransportować je, aby mogły pokazać swoje bojowe możliwości w Koloseum oraz w czasie wojen. Importowane mastify były szczute na duże zwierzęta: dzikie słonie, niedźwiedzie, lwy, byki. Zaciekle walczyły również z psówAż do wieku XIX duże psy bojowe zajmowały się szczuciem byków i niedźwiedzi w takich krajach jak Niemcy, Hiszpania, Portugalia i Holandia. Najlepiej sprawdzały się w tym psy angielskie – potomkowie brytyjskich mastifów, importowanych przez Rzymian. W wieku XVI krwawe sporty z udziałem psów i dużych zwierząt stały się w pewnym momencie źródłem rozrywki brytyjskiej rodziny królewskiej. Wielką ich zwolenniczką była na przykład królowa Elżbieta I, zwana z roku 1835 oficjalnie zakazała Anglikom organizowania walk psów. W rzeczywistości jednak krwawe sporty zeszły do podziemia, a uchwycenie uczestników tych spektakli było i jest niemal psówW Stanach Zjednoczonych walki psów stały się popularne w roku 1817, po przywiezieniu z Europy Staffordshire Bull Terierów. Zawody odbywały się już wcześniej, bo od połowy wieku XVIII, jednak dopiero po zakończeniu wojny secesyjnej zainteresowanie walkami psów wzrosło. W wieku XX Amerykanom zakazano podobnych przedsięwzięć. Nie przeszkodziło to oczywiście miłośnikom do dalszego ich organizowania. Trudno było ukrócić proceder choćby ze względu na to, że wielu amatorów walk psów to policjanci i z nielegalnymi walkami psów trwa do dzisiaj. Jednym z największych amerykańskich nalotów na nielegalne hodowle psów bojowych miał miejsce 8 lipca 2009 r. Większość uratowanych psów należało do rasy pit psówZasadyWarunki danego miejsca determinują zasady rozgrywki. Na wsiach walki odbywają się w stodołach lub ziemnych dołach. W miastach natomiast toczą się w garażach, piwnicach, opuszczonych budynkach i magazynach, w ciemnych zaułkach a nawet na psy walczą do momentu, aż jeden z nich zostanie uznany za zwycięzcę. Przegrany pies to ten mocniej poraniony, uciekający z „ringu” lub zabity. Karą za porażkę jest śmierć poprzez zastrzelenie, pobicie lub ostatnie metody najczęściej stosowane są przez grupy przestępcze, zarabiające duże pieniądze na walkach psów. Czasami zdarza się jednak, że walka nie kończy się ogłoszeniem zwycięzcy. Walki psówOpłacalny biznesWalki psów generują ogromne zyski finansowe, gdyż łączą się z hazardem. Często udział w tego typu rozrywce można wziąć tylko za opłaceniem wstępu. Organizatorzy muszą także zdobywać pieniądze na kontynuowanie Polsce właściciele walczących, zwycięskich psów dostają nagrody pieniężne o wysokości kilkuset złotych, w Wielkiej Brytanii za wygraną walkę można dostać nawet kilka tysięcy funtów. Nierzadko za utrzymanie podziemia krwawych sportów odpowiadają zorganizowane grupy psówTreningi czy tortury?Psy biorące udział w walkach poddawane są bezwzględnym treningom, nie tylko wzmacniającym ciało, ale też zwiększającym poziom agresji. Zdarza się, że kilka dni przed walką zwierzę nie dostaje pożywienia, aby w walce było bardziej bezwzględne. Dosyć popularnym sposobem na tresowanie jest przywiązywanie do drzewa. Przywiązane zwierzę jest bite, aby wściekłość i agresja osiągnęły doprowadzony na skraj wściekłości często toczy pianę z pyska – jest to sygnał dla właściciela, że trening należy przerwać. W ten sposób wychowany pies staje się agresywny w stosunku do każdego, kto wykona nieostrożny gest. Pies musi być ponadto bezwzględnie posłuszny właścicielowi. Jeśli nie będzie wykonywał poleceń, spotka go bolesna również inne metody szkolenia, w których pies nie jest bity. Osoba trenująca udaje ciosy, aby zwierzę z własnej woli zaczęło walczyć. Uważa się bowiem, że pies bity przed walką boi się, a przez to nie jest skuteczny, traci chęć do walki. Walki psówWażnym elementem tresury jest dieta. Bardziej rozbudowane mięśnie i większe gabaryty to efekt podawania sterydów w pokarmie. Psy walczące muszą być ponadto bardzo silne, ale też zwinne i sprytne. Liczy się oczywiście siła uścisku i zwiększenie mięśni odbywa się również poprzez specjalne ćwiczenia. Kawałek skóry przywiązuje się do sznura lub sprężyny, umocowanej na gałęzi. Zadaniem psa jest szarpanie „przynęty” przez kilka minut dziennie. W ten sposób zwiększa się siła szczęk i wytrzymałość ciała. Ważne jest wzmacnianie układu oddechowego i krwionośnego, co przekłada się na dobrą i instynkt walki wzmacnia się poprzez stosowanie tzw. bait, czyli zwierząt-przynęt. Wykorzystuje się do tego zazwyczaj bezpańskie i porywane psy lub koty, które okalecza się (wyrywanie zębów, piłowanie pazurów, wiązanie), aby nie poraniły tresowanego psa. Zadaniem tego ostatniego jest zagryzienie przynęty. Zdarza się jednak, że rolę przynęty pełni pies do walk, który przestał wygrywać (i co za tym idzie, nie opłaca się już w niego inwestować).Walki psówPit bulle – „gwiazdy” psich walk Rasa wyodrębniona została w USA, a jej bezpośrednimi przodkami są angielskie bullteriery. Przed I wojną światową amerykański pitbull był niemal ikoną w świadomości Amerykanów. Często przedstawiano go owiniętego flagą USA. Miał więc symbolizować amerykańskie wartości: siłę i władzę. Po I wojnie światowej popularność rasy znacznie latach ’60-tych i ’70-tych amerykański pitbull terier stał się symbolem amerykańskiego getta. Zaczęto go więc kojarzyć z klasami niższymi, głównie czarnoskórymi obywatelami USA. Uznano go wręcz za potwora, zagrażającego innym ludziom i zwierzętom. Pitbulle posiadają chyba wszystkie cechy, jakie walczący pies powinien posiadać. Zaliczamy do nich mocne ciało, a przede wszystkim rozbudowane mięśnie szczęk i wysoki próg bólu. Mocne szczęki wsparte są na masywnej szyi, połączonej z szeroką i odporną na urazy klatką amerykański, amerykański pitbulterierPit bull posiada również pewną cechę charakteru, dzięki której jest rasą niezwykłą – potrzebę zadowolenia swego właściciela. Dlatego też w trakcie walki jest nieokiełznany i bezwzględny. Daje z siebie wszystko, by nie zawieść oczekiwań opiekuna. I choć waleczność ma we krwi, posiada też bogatą emocjonalność, którą wielu (a być może wszyscy) miłośnicy walk psów spłycają do poziomu skrajnego każdej walce (trwającej czasem kilka minut, a czasem godzinę), pozostają rany. Aby jednak nie zostać wykrytym przez policję, właściciel psa bojowego leczy go sam lub opłaca zaufanego psówRasy angażowane do walkNie tylko pitbulle wykorzystuje się do walk. Istnieje wiele typów, które wg organizatorów i hodowców spełniają warunki uczestnictwa w zawodach. Do ras bojowych zalicza się psy uznawane za agresywne (wymagające specjalnych zezwoleń), amerykańskiBullterierCane corsoDog argentyńskiDog kanaryjskiOwczarek kaukaskiDog z MajorkiPit bullRottweilerTosa Inu Dog kanaryjski Cane corso Bulterier, bull terrier. Pitbull amerykański, amerykański pitbulterier Pies z Majorki (Perro de Presa Mallorquin) Buldog amerykański Dog argentyński Tosa inu. Akbaş, akbasz, akbash dog Owczarek psów – ciekawostkiW ostatnich latach liczba walk psów w Wielkiej Brytanii wzrosła o 400%.W Kabulu walki psów są jawne, a nawet nadzorowane ze względów bezpieczeństwa. Psy biorące udział w tamtejszych zawodach nie walczą na śmierć i życie, lecz do poddania się jednej ze stron. Najlepsze psy są warte tyle, co nowy praw zwierząt uważają, że walki psów są jedną z najokrutniejszych form znęcania się. Nie chodzi wyłącznie o same walki, lecz także bezwzględne treningi psów w Japonii nie są zakazane w skali krajowej. Przepisy zależne są od danej prefektury. Nielegalne są w prefekturach: Hokkaido, Ishikawa, Fukui, Kanagawa, Toyama i Tokio. Większość walk psów w Japonii odbywa się z udziałem jednaj rasy – Tosa psówUwagi końcoweNiniejszy artykuł powstał na prośbę czytelników, aby jednak była jasność – nie akceptujemy walk psów. ani zmuszania zwierząt do walk. Sam temat wywołuje wiele kontrowersji, walki psów są bowiem bardzo brutalne. Zdecydowaliśmy się zatem, aby ilustracje nie ukazywały prawdziwego oblicza tego „sportu”, tylko stanowiły tło dla artykułu. Walki psówPolecamyHipotetyczne pojedynki zwierzątLew kontra tygrysNajmądrzejsze rasy psów – TOP100Agresywne rasy psówPies domowyRasy psów – opisy i charakterystykaPsowateRasy kotów – opisy i charakterystykaZwierzęta domowe Czy wilki zagrażają nam i naszym psom? Taka dyskusja rozgorzała ostatnio w internecie po umieszczeniu w jednym z portali społecznościowych zdjęcia wilka, który w paszczy niesie odgryzioną głowę psa. Co oznacza takie zachowanie drapieżnika? Czym może być spowodowane? Czy mamy się czego bać?28 grudnia do internetu trafiły trzy zdjęcia z wilkiem, który niesie coś w pysku. Po zdjęciach ciężko jednoznacznie stwierdzić, co to jest. Fotografujący informuje, że była to głowa psa. W internecie zawrzało. Wiele osób zaczęło domagać się zabicia zwierzęcia. Pojawiło się kilka komentarzy wskazujących na inny, możliwy charakter zdarzenia. Według Marcina Kostrzyńskiego, znanego przyrodnika, cała sytuacja mogła być spowodowana chęcią wyeliminowania przez wilki psów, które kłusowały na jego potwierdza nadleśniczy Stefan Traczyk z Nadleśnictwa Jabłonna, na terenie powiatu legionowskiego można natknąć się na wilka (osobniki przechodnie, zamieszkujące Puszczę Kampinoską). Na terenie powiatu wciąż wielu właścicieli puszcza swoje psy bez opieki. Zainteresowaliśmy się tematem. Na temat tego konkretnego zdarzenia, ale także zachowań wilków i psów rozmawiamy z Krzysztofem Zdebem z kliniki Legwet w Grodek: Co sądzi pan o tych zdjęciach, które od kilku dni krążą po internecie?Krzysztof Zdeb: Na przedstawionych fotografiach widać wilka niosącego coś w pysku. Nie wiem czy to głowa psa, jednak nie mam powodów, żeby nie ufać autorowi się Pan z analizą sytuacji, jaką przedstawił Marcin Kostrzyński? Nie wiemy jakie były okoliczności tego zdarzenia. Wypowiedź pana Kostrzyńskiego jest już raczej historią wokół zjawiska obecności wilków w Polsce, a nie analizą sytuacji, której ilustracją mają być te fotografie. Jednak nie o tym rzecz. Od wielu lat obecna jest populacja wilków w Polsce i ona rzeczywiście się powiększa. Są to zwierzęta zamieszkujące nasz kraj, ale i przemieszczające się po terenie od Niemiec po Białoruś. Na pewno prawdą w tej wypowiedzi jest, że wilki są regulatorem populacji większych ssaków w lasach, będąc na końcu łańcucha pokarmowego. Tę rolę w dużej mierze chcieliby przejąć myśliwi, ale nie zakładam, że są oni częścią ekosystemu i ich działania rzeczywiście nie są emanacją praw o zdziczałych stadach psów, może nie u nas, ale na terenach o rzadszym zagęszczeniu ludności usłyszeć nie kłusujących psów wałęsające się po lasach to prawdziwy problem. I wcale nie muszą to być zdziczałe porzucone lub zagubione psy. Nierzadko psy mieszkające przy domach, szczególnie na terenach wiejskich, wałęsają się po okolicy szybko organizując się w grupy i terroryzują populację zwierząt mieszkających w okolicznych lasach. Opisana w tej wypowiedzi sytuacja sugeruje, że zachowania wałęsających się psów są także dalekie od emanacji praw natury, a raczej należałoby je przyrównać do zabawy wynikającej z dobrobytu. Ta teza ma sens, bo takie zachowania u wilków nie występują. Z czysto etologicznego punktu widzenia coraz większa aktywność wilka obserwowana na terenie siedlisk ludzkich chyba jest przykładem praw ewolucji, która prowadziła do powstania gatunków pies i wilk, jakie dzisiaj obserwujemy, a zaczęła się dziesiątki tysięcy lat temu. Prawdopodobnie mniej płochliwe osobniki podchodziły do siedlisk ludzkich po łatwiejsze jedzenie i ciepło. A pozostała grupa, tych bardziej płochliwych, oddalała się od człowieka. Szczególnie w sytuacji, kiedy pierwotni przodkowie psa, silni i nakarmieni, stworzyli stado razem z ludźmi i dzięki wytężonym narządom zmysłów byli skuteczniejsi w odganianiu swoich dzikich braci. Wcale bym się nie zdziwił, gdybyśmy w najbliższym czasie obserwowali coraz częściej tego typu sytuacje. Tak samo jak było z dzikami, których zarówno liczebność się zwiększała w ostatnich latach, ale i pojawiły się zachowania świadczące o bardzo dużej tolerancji na obecność człowieka. Dostępność łatwego pokarmu w okolicach siedlisk ludzkich jest czynnikiem bardzo obawiać się wilków?Czy należy bać się zagrożenia ze strony wilków? Stanowczo nie. Myślę, że zanim wilki nauczą się otwierać domofonem wejście do budynku, otwierać drzwi do mieszkania i zakradać pod kołderkę, pod którą śpią moje psy, to miną jeszcze pokolenia. I ani ja, ani moje psy tych czasów nie dożyjemy. To ironizujące zdanie jest trochę wyrazem aprobaty zdania autora komentowanej przeze mnie wypowiedzi. Bo prawdą jest i prawo reguluje to jednoznacznie, że opieką nad psem obarczony jest jego posiadacz. Póki co zwykły płot i ciepłe posłanie na werandzie jest dostatecznym zabezpieczeniem zdrowia i życia psów, ale i innych zwierząt domowych, które mogłyby się stać ofiarami wilków. Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 21:56 Zamknij go i radzę wyposażyć się w wiatrówkę, albo chociaż pistolet na kapiszony. Wilki z reguły nie atakują, a jak usłyszą hałas, łatwo się płoszą. EKSPERTAll Rekin odpowiedział(a) o 21:58 W dzień koło domu pies będzie bezpieczny. Sprawdź szczelność ogrodzenia w koło domu. Na dalsze wędrówki prowadź go na smyczy. Dzień jest dla niego bezpieczeństwem, jednak w nocy lepiej go schować , bo może skończyć się to dla was i niego nieprzyjemnie...Tak jak ktoś już napisał proponowałabym wyposażyć się w wiatrówkę , bądź coś w tym stylu. EKSPERTCarolaina. odpowiedział(a) o 18:30 W dzień pies powinien być bezpieczny, wilk odczuwa naturalny lęk przed człowiekiem, także nie sądzę aby zbliżyły się za dnia tak blisko ludzi. Na noc jednak bym go gdzieś chowała, ponieważ wilki również instynktownie nie cierpią psów. Luq83 odpowiedział(a) o 19:45 Polecam kombinację broń hukowa + gaz pieprzowy (kupisz je np na oraz kontakt z leśniczym czy też policją w tej sprawie. Jeżeli jest zagrożenie dla zwierząt to także i dla ludzi. odpowiedział(a) o 09:56 Uważasz, że ktoś się myli? lub

walka psa z wilkiem