Plik 35.Miał raz tata grata fiata.mp3 na koncie użytkownika kasiakan88 • folder podkłady • Data dodania: 22 maj 2012 Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb. Chce byc żono - Tekściory.pl – sprawdź tekst, tłumaczenie twojej ulubionej piosenki, obejrzyj teledysk. Shio kerbau - Tekściory.pl – sprawdź tekst, tłumaczenie twojej ulubionej piosenki, obejrzyj teledysk. W Polsce Fiat 125p debiutuje kilka miesięcy po Turynie! Wielki dzień nadszedł 28 listopada 1967 roku. To wtedy pierwszy Fiat 125p opuścił linię produkcyjną zakładu FSO. Przez pierwsze tygodnie montownia działała na wolnych obrotach. Seryjny montaż tak naprawdę wystartował dopiero w roku 1968. miał raz tata fiata w nim dziurawy bak Tata - Ralph Kaminski "Już mnie nie odbierzesz spod bramy domu mamy już nie wypożyczysz na niedzielne spotkanie z koleżkami już nie popłyniemy ku słońcu babci ładą babcia już dawno mieszka z aniołami i patrzy z góry rozmawiam" pengertian hormat kepada orang tua dan guru. I znowu lato na wsi Skowronek przyleciał z pola Dom kwiatkami utkany Trawa taka zielona Bujna zapach upaja Zielony dywan rośnie Skowronek lata ze śpiewem Głośno i radośnie Marzyłam Tato o ławce Przed domem miała stanąć Ławka już dawno stoi Leczy ty nie spoczniesz na niej Głowa pełna wspomnień Serce pełne bólu Tęsknota swym płaszczem Szczelnie mnie otula Chodzę z głową w chmurach Śnię na jawie o Tobie Tato Ból tęsknota radość Przeplata się wszystko Pod ciężarem uczuć Zwieszam głowę nisko Gdzieś na końcu duszy Uczucia skłębione Spróbuj je zrozumieć Me serce strapione Moje wnętrze teraz jak znak zapytania Zawiła zagadka Lecz bez rozwiązania Tato jest lekarstwem Tato ukojeniem Ten jedyny człowiek Zgasił by me strapienie List bez odpowiedzi i bez zakończenia Czyż to nie ból serca Niemogącego nawet po latach wielu Zapomnieć o uczuciach wielu To tak jak ból mięśni nazajutrz po biegu Taki sam a jednak tak inny Czyż to nie choroba duszy ? Której nazwa brzmi Tęsknota To tak jak katar niby nic a jednak dokucza Kochałeś mnie i czułam że żyje A teraz po latach wiem że me serce i tak dla Ciebie bije Kochany Tato Tęsknota jest większa mocniejsza ode mnie Nie mogę nic zrobić więc piszę list do Ciebie List na który nigdy nie dostanę odpowiedzi Kochany Tato - zacznę zwyczajnie że z Tobą w domu zawsze było fajnie w deszczu i w słotę w smutku w radości wspierałeś mnie i uczyłeś życia w miłości Dzisiaj za wszystko chcę Ci dziękować skromny bukiecik kwiatów na mogile podarować Dla Taty Wybacz Tato że się lepiej nie poznaliśmy , ta chwila trwała tak krótko Dane nam było kilka lat Ten czas przeleciał nam tak szybko , doznałam tyle ciepła chodź to była zaledwie chwilka , wprowadziłeś mnie w życie tak jak najlepiej umiałeś Lecz resztę lat nam zabrano Niesprawiedliwa śmierć ukradła mi Cię Wiem i tak że jesteś ze mną i prowadzisz mnie , więc proszę czuwaj na de mną I chodź słów córciu kochana nie usłyszę , prowadź mnie dalej ja tego chcę Twoja zawsze kochająca Cię córa Rany leczy czas tak mi mówili Jednak jednej z nich nie uleczy nic Byleś wszystkim czym córka może chcieć Ciebie nie ma już a ja ciągle śnię Tak nie wiele dziś pozostało mi Pamięć tamtych lat ciągle w sercu tkwi Ono głuche jest kiedy krzyczę nie Ciebie nie ma już głośno krzyczeć chcę Tak dziś nie wiele zostało z tych lat Wyblakłe zdjęcie Twej miłości ślad Chodź od dawna nie oglądał ich nikt Cenne są dla mnie jak skarb Nie pytaj mnie lecz w niebie gwiazd Dlaczego los nam nie dał szans Czas zabrał nam marzenia Marzenia z najpiękniejszych lat Córeczko - mówiłeś Tato powiedź to do mnie jeszcze Odezwij się bardzo proszę skowronkiem , słowikiem, świerszczem Córeczko - powiedź tak do mnie zawołaj z błękitu nieba Przez pola łąki do Ciebie Przybiegnę jeśli zawołasz Świat płacze w tęsknocie płaczą drzewa , kwiaty urocze róże i goździki nad grobem płaczą że już go więcej nie zobaczą Z nieba małymi kroplami deszczu płyną łzy lata , słońca , świerszczy i płyną po wilgotnej ziemi i płyną do kwiatów zieleni Czerń króluje nad całym światem w tym dniu błękitną poświatą on w chwale pod niebiosa leci a na ziemi płacz , wiatr , zamieci On już szczęśliwy , daleko , wysoko a świat w kolorze żałoby upływa szeroko On już się cieszy , spogląda z góry na swoją żonę , syna i córę My chcemy byś o nas pamiętał pamiętał o ziemi i jej pięknie Odwiedzaj nas czasem we snach w marzeniach i bądź zawsze w naszych wspomnieniach Powracasz do mnie jak powraca zima Powracasz do mnie chodź tu Ciebie nie ma Powracasz bym mogła Ci podziękować Dziękuje Ci za miłość za wszystko co mi dałeś i jeszcze więcej dać chciałeś Dziękuję że kochałeś za Twe oczy i ręce Dziękuję ze zostałeś chociaż w moim sercu a chciała bym więcej Wspomnień nie wymaże nikt tak dobrych i wspaniałych nie wymaże nic Chodź bardzo tak boli ta wieczna tęsknota Tato wspominać Cię będę Po grób mój żywota Pierwsza Miłość dziewczyny to Miłość do i od Ojca najczystsza i nieskazitelna Miłość Ojca to wielki skarb żaden Facet nie jest w stanie Ci jej dać zapytał(a) o 23:31 Mój tata nie żyje. Boje się, co będzie dalej. Wszystko zaczęło się 11 sierpnia, tego roku. Z samego rana mama oznajmiła mi, że tata nie żyje. Powodem był alkohol. Trzymałam się, dawałam radę, ale tylko przez 1 dzień. Potem było tylko coraz gorzej. Następnego dnia płakałam bardziej, a w dniu pogrzebu.. załamałam się. Różaniec. Godzina . Wchodzimy do drewnianej kaplicy, rodzina, przyjaciele i inni.. Połowy ludzi nie znałam. Wchodzę do środka i.. wybucham nieopanowanym płaczem. Tata.. ten tata, z którym wychowywałam się przez 11 lat. Ten, z którym chodziłam do Wesołego Miasteczka, ten, który był w moim życiu najważniejszy. Leżał. Zimny, blady, z rękoma złożonymi do modlitwy. Po pół godzinie płaczu wychodzę, nie wytrzymuję i znów zanoszę się jeszcze głośniejszym płaczem. Co 2 sekundy pytałam się, "Czy tata mnie kochał ?". Mama nie wytrzymuje i rzuca " Tata Cię kochał, napisał list ". Też płacze. Podchodzi ciocia. Przytula mnie, płacze cały czas, próbuje się uśmiechnąć. Kiedy znów pytam się, " Czy tata mnie kochał ? " Ciocia, która mieszkała z nim cały rok, kiedy mama próbowała załatwić rozwód. Po chwili ciocia odchodzi. Mama opowiada o liście. Streszczenie : " Tata mówi, że nie dawał już rady. Sam nad sobą nie przejęła nad nim kontrolę. Na marne szukał pomocy. Powiedział, że nie chce już tak żyć. Jego ostatnie słowa utkwiły mi w pamięci.. " Kocham Cię,Wiki, i przepraszam ". " A teraz to, co się dowiedziałam niedawno. Tata już od miesiąca mówił, że chce ze sobą skończyć, ale nikt nie reagował , myśleli, że jest pijany. Chciał zacząć pracę, chciał zacząć normalnie żyć, ale nie potrafił. W niedzielę umył się, ubrał się odświętnie, napisał do mnie list i.. powiesił się na strychu. Największa trauma była na cmentarzu. Kiedy tatę zakopywali, babcia zaczęła płakać i krzyczeć " Dziecko kochane, wstań ! Wstań z grobu, synku ! " Nawet znienawidzone ciocie, obrażone siostrzenice i dziadek.. Wszyscy płakali na głos. Dziadek.. Z pozoru bez uczuć. Płakał jak małe dziecko. Ciocia.. której los wydawał się obojętny.. Też krzyczała. Krzyczała i płakała. " Kochany bracie.. " Więcej nie mówiła. Płakała jak małe dziecko. Nie mogłam na to patrzeć. Spuszczali trumnę , zakopywali. Tysiące szlochów. Ból. Ból rozrywający mnie od środka. Nie mogę się z tym pogodzić. Cały czas myślę o tym liście. Dlaczego nie zadzwonił do mnie , do mamy ?! Dlaczego nie poprosił o pomoc ?! Nie wiem.. i nigdy się nie dowiem. Miałam myśli samobójcze. Ale wiem, że muszę żyć.. żeby tata był ze mnie dumny. Żeby mama miała we mnie wsparcie. Nie wyobrażam sobie życia bez niego.. Ani jutro, ani za 30 lat. Boję się. Odpowiedzi Na samym początku muszę przyznać, że to, co napisałaś wycisnęło ze mnie łzy.. Popłakałam się jak małe dziecko, ale oczywiście nie uważam, żeby płacz był powodem do wstydu. Oczami wyobraźni widziałam tam swojego tatę, swoją rodzinę, krewnych, tych dalszych i bliższych. Masz tylko 11 lat?Nie będę pisać jak przykra i bolesna musi być dla Ciebie ta sytuacja, ponieważ jestem przekonana, że o tym wiesz sama najlepiej. Nie napiszę również, co teraz powinnaś zrobić, ponieważ nie mam zielonego pojęcia i nie sądzę, aby znalazł się jakiś złoty środek na ten bół, rozpacz, że powinnaś to wszystko przeczekać. Różnie ludzie znoszą ten najgorszy okres, czyli tuz po śmierci bliskiej osoby. Jedni zupełnie pogrążają się w żałobie i żyją w pewnym zawieszeniu przez jakiś czas. Inni próbują sobie na siłę zapełnić czas, aby nie myśleć o tym, co się stało. Uważam, że każda postawa jest w porządku, o ile jest naturalnym, intuicyjnym zachowaniem i nie trwa za długo. Wiem, że to trudne, ale Ty musisz dalej żyć. Wszystko jedno, czy to będzie za miesiąc, czy za rok, musisz się podnieść, zwłaszcza, że Twój tata z pewnością, by tego zdaniem trauma pozostanie do końca Twojego życia, zapewne zawsze będziesz miała w sobie to przeświadczenie, ale oczywiście nie musi tak za jakiś czas będzie o wiele łatwiej. Ale co teraz? Wiem, że to 'teraz' jest co będziesz robić - czy leżeć całymi dniami i rozpamiętywać, czy usiłować nie myśleć, ten stan minie, musisz go przetrwać tak, jak będzie Ci najłatwiej. Jestem przekonana, że znajdziesz ogromne wsparcie u najbliższych, powinniście się teraz trzymać razem i być dla siebie tego, że jestem dla Ciebie zupełnie obcą osobą, chciałabym, żebyś wiedziała, że z mojej strony masz ogromne współczucie. Nigdy nie znalazłam się w podobnej sytuacji, mogę sobie jedynie wyobrazić, jak trudno Ci jest, dlatego życzę Ci, abyś jak najlepiej to zniosła, abyś otrzymała wsparcie ze strony rodziny, najlbliższych, aby łatwo Ci było się pozbierać i abyś w przyszłości nie rozdrapywała dodać, że zdecydowanie modlitwa, ta rozmowa z Bogiem, czy z tatą powinna Cię wzmocnić i myślę, że bardzo Ci pomoże. Ona jest bardzo ważna, dodaje sił i się ;> blocked odpowiedział(a) o 23:36 Nie bój się. Jesteś jeszcze "młoda", i wnioskuję, że pierwszy raz zdarzyło Ci się stracić kogoś tak bliskiego, więc trudno Ci się odnaleźć i w ogóle pogodzić z tą sytuacją. Z wiekiem przyzwyczaisz się do tego, nauczysz się z tym żyć. Nie będzie to łatwe, ale pokaż, że jesteś silna. Ojciec Cię kochał, więc na pewno by chciał, żebyś była szczęśliwa. Zrób to dla niego, ale nie zapominaj o nim. Mój zmarł 3 lata temu 22. kwietnia. Miałam nie iść do szkoły, ale magiczne "coś" zmusiło mnie, żebym poszła. Gdybym została w domu, zdążyłabym wezwać karetkę. Dlaczego poszłam do szkoły? Dlaczego tak zdecydowałam? Proste i durne - tak miało cię, bo przeżywałam to samo. Nie wyobrażałam sobie życia bez taty, bo byłam jego kochaną córeczką. Jednak szybko przestałam płakać. Wiesz dlaczego? Bo jestem osobą wierzącą. Wierzę w to, że istnieje dusza. Jeśli istnieje dusza, mój i twój tata nie umarł. Oni dalej żyją tylko w innej postaci. Jestem przekonana, że czuwa nade mną i chyba nawet to czuję. To takie dziwne uczucie, bo niby go przy mnie nie ma, ale jednak "coś" ciągle podnosi mnie na duchu i nie pozwala mi płakać. I wierzę w to, że tym "czymś" jest mój wierzysz to nie ma się czego bać. Musisz żyć, ale pamiętaj - dla siebie. Tata na pewno jest i będzie z ciebie dumny. Z biegiem czasu będziesz czuła się coraz lepiej, chociaż wiem, że to wymaga czasu. Ale nie bój się - nigdy o nim nie zapomnisz. Ja o swoim tacie myślę codziennie od 3 lat. I to nie jest uciążliwe. Będzie lepiej tylko przestań się bać. Jeju, jak czytałam to, to płakałam. Ja też straciłam bardzo bliską mi osobę, nie mogłam się pozbierać nadal nie mogę, jest mi źle. A płakałam dlatego, że mój tata wyjechał za granice do pracy, juz prawie miesiąc go nie widziałam i jest mi cholernie źle z tym. Zawsze się śmiejemy, rozumiem się z nim calkowicie. a tutaj, pusta... calkowita. Ale słuchaj módl się, rozmawiaj z nim tak jakbyś siedziała naprzciwko neigo, bo to prawda po śmierci 6 miesiecy od pogrzebu twój tata jest przy tobie, naprawde i to nie żadne bajevzki tylko prawda. Pomoże ci rozmowa z nim i trzymam kciuki nie załamuj się tylko głowa do góry. :) też płakałam jak to czytałam:c Godylos5 odpowiedział(a) o 14:28 Nie smuć się ja mam na imię Kacper i obecnie mam 10 lat i mój tata zmarł w nocy 26 grudnia 2016 roku, tak dokładnie w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia. Było to w nocy, najpierw byliśmy na imieninach babci (na których był alkohol) później wróciliśmy do domu szczęśliwi i poszliśmy spać. Jeszcze nie zasnąłem i usłyszałem lekki huk myślałem, że to szczotka się przewróciła więc poszedłem spać dalej, kiedy nagle zabrzmiał kolejny huk który był o wiele mocniejszy. Ja i mama poszliśmy do kuchni i zobaczyliśmy... mojego tatę leżącego na podłodze! Mama szybko zawołała moją siostrę Kasię i Kasia zadzwoniła po pogotowie. Lekarze szybko przyjechali i zabrali tatę do szpitala. Ja i Kasia zostaliśmy w domu. Po kilku godzinach przyjechała zapłakana mama i ciocia. Ciocia powiedziała mi, że tata nie żyje. Ale teraz wiem, że w Niebie jest mu o wiele lepiej niż w szpitalu męcząc się z chorobą... Zuzanna* odpowiedział(a) o 13:54 To straszne sama się popłakałam. Ale dasz sobie radę. Lenaaaa_ odpowiedział(a) o 18:22 Pomodlę się za niego. I za ciebie. Inaczej pomóc nie mogę. Są rzeczy których nie rozumiemy, nie chcemy zrozumieć. Kochaj innych za siebie i za niego, kochaj siebie, świat. Za niego. Jeżeli mu się nie udało kochać życia to niech ci się uda. Kochaj za darem, cudem. Jesteś po coś. Jesteś dla innych. Bogu zmarł ojciec, zmarł przyjaciel, On sam zmarł zamordowany w męczarniach żeby odpokutować za grzechy każdego człowieka, aby człowiek mógł kiedyś żyć w nieskończoność w radości i szczęściu. Zkatowany z miłości do ciebie do Twojego taty, aby wam dać to życie wieczne. Nie robiłby tego na próżno. Nikt nie będzie ciebie winił że się zamkniesz w sobie, wycofasz, odizolujesz, przestaniesz żyć. Ale czy tego chcerz? Chcerz załamać się i skończyć w dole,smutku i czarnej rozpaczy, które doprowadziła Twojego tatę do "tego"? On NAPEWNO niechciałby żeby z Tobą wyszło tak samo. Popełniał wiele błędów, jak każdy, że zabrał się wam. Ale nie zrobił tak bo mu się podobało. Musiał strasznie cierpieć przez to co go doprowadziło do alkocholu, przez zniewolenie alkocholem. Ale możesz jeszcze coś zrobić. Możesz mu pomóc. Nie załamując się i żyjąc i kochając z mocą za siebie i za niego, 2 razy mocniej. I ofiaruj to za niego. Nie wiem czy powinnam wogóle to pisać bo nie wiem jak to jest co dokładnie czujesz. Mogę sobie tylko wyobraziç. Ale wiem jedno nie przestawaj żyć bo on tak by nie chciał, dla siebie, dla innych, dla niego. Jesteś i wiem jeszcze jedno, że bardzo kochał. Ja nie wiem jak to jest i nie mam prawa wogóle czegoś Ci mówić czy coś... ale wiem kto też stracił rodziców i myślę że mnie nie musisz ale on może coś Ci powiedzieć. Ten ktoś to Jan Paweł 2 Ja po prostu się rozpłakałam😭 przykro mi z powodu twojego taty ale życie jest ciężkie więc nie załamuj się tylko ić przez życie prosto Smutna historia czytając ją sama płakałam twój tata Cię napewno kocha a ty nie zrób nic głupiego życie jest piękne masz przed sobą jeszcze 70 lat niech twoje dzieci będą szczęśliwe i pamiętaj twój tata patrzy się na ciebie z góry i masz w nim wsparcie Wiem jak to jest, tak czy siak trzeba się z tym pogodzić. Nasze łzy nie przywrócą ich do życia, tak już jest że ludzie nie widzą problemów innych ludzi, dbają tylko o siebie, nawet jeśli stanowczo zaprzeczają prawda jest taka że gdy moja przyjaciółka się cieła debilki z mojej klasy mówiły żeby przestała bo to może się źle skończyć, tak naprawde miały ją daleko w dupie, a ich dobroć i troska były tylko na pokaz. Dziś ona leży dwa metry pod zięmią, z rozciętą żyłą, też miała tego dość... miała dość życia. Również dostałam od niej list. Wiem że ona nie chciałaby zebym się nią zadręczała. Pamiętaj że twój tata żyje dalej w twoim sercu, i nigdy cię nie opuści. Strasznie Ci współczuję i doskonale Cię rozumiem. moj tata tez nie zyje zmarl jak mialam 9 lat teraz mam 12 mozemy sie jakos skontaktowac ja sie nie pozbieralam po stracie taty do teraz nie moge a mam dopiero 12 lat juz mijaja 3 lata i nie da rady sie po tym pozbierac ja jeszcze nie widzialam swojego taty przez jakies 3 lata od pogrzebu jak weszlam na pogrzeb do kaplicy to prysnelam placzem nie da rady nie plakac na pogrzebie taty a MAMA mnie tylko uspokajala podeszlam do trumny i sie poplkakalam tak ze nie moglam sie uspokoic jak juz go chowalismy to mu wrzucilam roze do grobu do tej pory nie moge sie pozbierac :( mozemy sie jakos skontaktowac jestesmy w tej samej sytuacji :( lijek odpowiedział(a) o 09:48 cześć ! mnie też to bardzo wzruszyło. Mój tata też nie żyje. Też się powiesił ,ale on nie miał problemów . miałam w tedy 7 lat płakałam za nim 3 dni . teraz mam 11 lat ale to niczego nie zmienia gdy widze swoje koleżanki czasem im zazdroszcze że mają takie życie że nie brakuje im nikogo bliskiego. Jeszcze tego samego dnia widziałam się z nim wieczorem . A tu budzi moją mame telefon słysze jak z kimś rozmawia i mówi "że,co?" "nie wierze " przyznam że podsłuchiwałam tą rozmowe . Mama wchodzi do kuchni i widzi mnie jak stoje w wejściu a mam na sobie bluzke "córeczka tatusia" . Cała ta śmierć była dla mnie szokiem nigdy nie miałam dobrego kontaktu z dziadkami od strony taty. ale wszystko się zmieniło zaczeli mnie traktować w końcu jak swoją wnuczke. Niedawno odkryłam że tata miał założoną firme w internecie a babcia nie usuneli tej działalności i jest dalejh w internecioe i jeszcze nie mam nawet po nim renty ani nic same długi brakło mu żebym dostała ją 3 miesiące pracy .z jakimś czesem sie przezwyczaisz . nie chcem by moja mama miała teraz kogoś tato był dla mnie jedyny taki . Dellamo odpowiedział(a) o 08:26 Współczuje ci mi też tata umarł. Ale nie musisz się bać. Mam tą samą sytuacje...28 sierpnia 2015 mój najukochańszy tato na świecie rano zeszłam na śniadanie mama mi powiedziała ze tato nie żyje ( byli po rozwodzie )A do tego miesiąc po śmierci urodziła sie mu 2 córka. Mój tato tez zginął przez alkohol , tylko ze sie utopił ...Byłam jego oczkiem w głowie o tak samo nie wyobrażam sobie życia bez niego , nie wiem co będzie , nie wiem czy go wogule kiedyś zobaczę ... blocked odpowiedział(a) o 22:23 Nie przesadzaj, nie zabije cie, na pewno jest mu lepiejniż jak żył, ludzie umierają, wszyscy. smutne ale prawdziwe.[*] Miałem prawie indentyczną sprawe a więc zaczęło się tak nie zna mojego taty i nie chcę go poznać ponieważ nie byliśmy mali on pił i na dodatek nas jeszcze bił i moja mama poznała jednego faceta który miał na imię tata był dla mnie jak ojciec Pewnego dnia Darek kazał mojej małej zostać w domu i nie iść do pracy i ona tekst zrobiła nad ranem usłyszała chrapanie a wtedy on zrobił się siny i blady że moja siostra idzie na medycynę animowana go do przyjazdu karetki gdy Przyjechała karetka zajęli się nim i wtedy powiedzieli że jest już za późno ja jestem po prostu załamana aż do dziś nie mogę się z tym pogodzić że umarł był dla mnie ojciec drugiego takiego człowieka nigdy się nie znajdzie to_ja♡ odpowiedział(a) o 14:18 Wiem co czujesz ją straciłam dwie siostry w wypadku samochodowym ale codziennie się o nie modlę bo wiem że one zawsze będą przy mnie :) trzymaj się powodzenia ps tata na pewno cię kochal Współczuję mój tata zmarł dzisiaj...gdy przyszłam do domu zobaczyłam go jak leży bez ruchu i oddechu. wezwałam karetkę pogotowia i stwierdzili zgon Uważasz, że ktoś się myli? lub Rajd pt. „Tata ma grata” brzmi równie intrygująco jak to, że był to rajd samochodowy dla dzieci. W ramach wyjaśnienia: po pierwsze, samochody uczestniczące w rajdzie wcale nie były żadnymi gratami, a youngtimerami i oldtimerami, które nierzadko są warte więcej, niż auta jeżdżące po dzisiejszych drogach. A po drugie, podczas rajdu samochodów za kierownicą nie siedziały dzieci, a ich rodzice, więc w jego trakcie nie było mowy o niczym niepokojącym, a raczej ekscytującym. Jak pokazała akcja „Tata ma grata – rajd dla dzieciaka” wydarzenia tego typu zyskują coraz większą popularność, czego dowodem była choćby liczba uczestników. 57 klasyków motoryzacji, które z wiekiem jeszcze bardziej wzbudzają zachwyt ich właścicieli, ale również przechodniów. Górną rocznikową granicą uczestniczących w niedzielnym rajdzie samochodów był rok 1997, ale żeby wziąć w nim udział trzeba było spełnić jeszcze jeden warunek. A mianowicie skład załogi oprócz dorosłych musiał się składać również z dziecka w wieku od 3 do 16 lat. Turystyczny rajd pojazdów zabytkowych wystartował 22 września o godz. 10:00 w Piastowie, skąd wyruszył w 30-kilometrową drogę przez niemal cała naszą gminę. Maluchy, Fiaty, Mercedesy, BMW, Garbusy, Żuk, Star i wiele, wiele innych pojazdów pięknie się prezentowało na drogach Reguł, Opaczy-Kolonii, Opaczy Małej, Michałowic, Pęcic, Komorowa, Granicy i Nowej Wsi. Na całej trasie przejazdu rozlokowano punkty kontrolne, na których trzeba było wykonać określone zadania, jak np. w punkcie prowadzonym przez posterunek Policji w Regułach, gdzie uczestnicy wykonywali na pieszo slalom w alkogoglach. Oczywiście na całej trasie przejazdu nie brakowało osób, które by nie obejrzały się za tymi wspaniałymi pojazdami. Jednak kulminacyjnym punktem rajdu była meta na placu przed remizą strażacką w Nowej Wsi, gdzie wszystkie klasyki prezentowały się w wyjątkowo okazale. Równie wyjątkowo prezentowały się ich załogi, które tego dnia ubrane były w stroje pochodzące z czasów, w których wyprodukowane zostały te motoryzacyjne perełki. To zresztą skłoniło organizatorów imprezy do przeprowadzenia konkursu elegancji, który wygrała załoga motocykla Hondy. Niedzielny rajd „Tata ma grata” był niewątpliwie wyjątkową atrakcją, która przejechała przez naszą gminę. Był także wielką frajdą zarówno dla jego uczestników, jak i mieszkańców, którzy w niedzielne popołudnie zawitali do Nowej Wsi na motoryzacyjny piknik. Tekst piosenki: Tata Lucka jest muzykiem – na trąbce gra! Ewy ojciec to dyrektor – znany gość! Kasi tata – weterynarz – leczył mi psa, a najlepszy Ojciec w niebie to ci jest Ktoś! Bo mój Tata jest Bogiem! mój Tata to Bóg! Mieszka zawsze wysoko na niebie, ale stamtąd mnie strzeże na każdej z dróg, bym szedł w życiu bezpiecznie przed siebie! Bo mój Tata jest Bogiem! mój Tata to Bóg! I dzieciaka pilnuje jak trzeba, abym z Jego pomocą kiedyś tam mógł w końcu nieba przekroczyć próg! Każde dziecko chce być z tatą i kochać go, gdy wyjeżdża gdzieś czasami – to go brak! Niechaj wszyscy tatusiowie żyją lat sto! Lecz każdy z nas również może powiedzieć tak : Tata mój kocha mnie nade wszystko! Tata mój zawsze chce być tu - blisko! Muszę powiedzieć Wam – nikt już nie będzie sam! Ta wiadomość jest dla Ciebie! Ta wiadomość jest dla Ciebie - mamy kochanego Ojca w Niebie! Dodaj interpretację do tego tekstu » Historia edycji tekstu Tata na diecie To, że przyszła matka powinna dbać o siebie jeszcze przed rozpoczęciem starania się o dziecko, jest faktem bezspornym. Świadomość... Czytaj dalej Witamy w klubie “Tatuś” Z pewnością sam poród dostarcza niezwykłej dawki emocji i szczęścia, jest ogromnym przeżyciem i zmienia całkowicie rzeczywistość małżeńską.... Czytaj dalej Spotkania z tatą cz. II Zmieniające się podejście do opieki nad kobietą ciężarną i noworodkiem są wynikiem coraz większego zainteresowania w dziedzinach medycznych, ale również poszerzającej... Czytaj dalej Spotkania z tatą cz. I Czas oczekiwania na narodziny dziecka jest szczególnym momentem w życiu kobiety. Dotyczy wielkiego fizycznego wysiłku ze strony przyszłej... Czytaj dalej Tata? Bezcenny Przez wiele wieków głównym zadaniem i obowiązkiem ojca względem potomstwa było wyżywienie go i zapewnienie bezpieczeństwa fizycznego. Mężczyźni, wywiązując... Czytaj dalej Zagubiony tata W każdym człowieku nowa rola, nowe obowiązki czy nowe sytuacje zawsze wzbudzają niepewność. Dopiero z czasem stajemy się... Czytaj dalej

miał raz tata grata fiata w nim dziurawy bak